Dzisiejszy wpis nie będzie dotyczył roślin - tym razem rozpoczynam przegląd parków etnograficznych i skansenów, które miałam okazję odwiedzić. A takich wycieczek przez ostatni rok było sporo!
Na pierwszy ogień idzie Skansen w Kłóbce. Z racji tego, że również mieszkam na Kujawach dojazd do celu zajmuje tylko kilkadziesiąt minut i miejsce miałam okazję odwiedzić dwa razy.
Podczas pierwszej wizyty przyjrzałam się zagrodom, wiatrakom, wiejskiej szkole i innym budynkom tworzącym kompleks parku etnograficznego. Razem z narzeczonym byliśmy w parku w godzinach południowych we wczesnowiosenną niedzielę, więc jak można się domyśleć nie było tłumów. Dopiero po chwili dołączyła do nas grupa motocyklistów. Pomocna była opowieść Pani przewodnik która z zaangażowaniem wyjaśniała historię budynków i eksponatów. Ponad to spotkała mnie miła niespodzianka.
Na ekspozycji znalazłam stary wóz strażacki który w dawnych latach należał do remizy w rodzinnej wsi mojej babci. Cieszę się z tego faktu i myślę, że pod opieką muzeum nie skończy na złomowisku :)
Na ekspozycji znalazłam stary wóz strażacki który w dawnych latach należał do remizy w rodzinnej wsi mojej babci. Cieszę się z tego faktu i myślę, że pod opieką muzeum nie skończy na złomowisku :)
![]() |
Ośle ławki jednak istniały! |


Co ciekawe, w dworze został nagrany koncert kolęd bożonarodzeniowych i jeśli jesteście zainteresowani odsyłam tutaj. Ogromnym plusem parku etnograficznego jest organizowanie różnych wydarzeń: festynów folklorystycznych czy cyklu "Wieczorów pod lipą".
Jeśli będziecie gdzieś w okolicy i chcecie na własne oczy zobaczyć dworską kuchnię z prawdziwego zdarzenia, przekonać się jaki talent miała Maria Wodzińska czy też sprawdzić jak potężne potrafią być miechy w kuźni - bez wahania zajrzyjcie do Kłóbki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz