wtorek, 5 lipca 2016

Słodko mi!


W pierwszej dłuższej notce na blogu z chęcią przedstawię Wam roślinę z mojej uprawy. Potocznie nazywana słodkim zielem Azteków z łaciny Lippia dulcis należy do rodziny Werbenowatych i pochodzi z Ameryki Środkowej. Pewnie jesteście ciekawi co w niej takiego niezwykłego? Otóż roślina... ma obłędny zapach i wyjątkowo słodki smak. Swoje właściwości zawdzięcza hernandulcynie - związkowi organicznemu należącego do grupy seskwiterpenów. 


Lippię udało mi się kupić w tamtym roku w jednym ze sklepów internetowych specjalizujących się w sprzedaży sadzonek roślin. W letnie dni roślina "mieszka" w doniczce na przydomowym tarasie, lubi miejsca lekko zacienione oraz częste podlewanie - łącznie ze zraszaniem liści. Z ekspozycją na pełne słońce należy uważać, ponieważ ziele Azteków łatwo można przesuszyć. Mimo zaliczonej przeze mnie pewnego razu tak haniebnej wpadki, roślina postawiona ponownie w cieniu (na szczęście) zaczęła puszczać młode listki.


Ziele hoduję w celach ozdobnych. Lubię też, gdy delikatnie poruszona dłonią wydziela specyficzny zapach. Czasami zdarza mi się dodać kilka listków do urozmaicenia aromatu lemoniady.

Słyszeliście o tej roślinie? :)

1 komentarz:

  1. tak, nawet dziś ją dostaliśmy. Spróbowałam listek - bardzo aromatyczny i nie wiem, czy coś z tego będzie - zbyt aromatyczny. Zostanie roślina ozdobną, nie spożywczą. Może zasuszone listki tracą ów aromat?

    OdpowiedzUsuń